"Nowy dokument teXtowy"edit_v2
Nie wiem kiedy to pisałem, ale znalazłem na pulpicie już jakiś czas temu.
Nie wiedziałem co z tym zrobić. Teraz wiem, dam Wam przeczytać, zanim ja to zrobię i skasuję ostatnią kopię dowodu na to, że zapodziałem już nie raz coś, co robiłem długo, bądź sprawia to takie wrażenie, a że co chwilę jara mnie inne dzieło, to ciężko się tak którymś podnniecać, żeby to kontynuować, jak np. ten tekst. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie (sądząc po ilości linijek) nie wyżyłem się wystarczająco na plastikowej klawiaturze, bo tytuł chyba dla Illuminatów zostawiłem do nadania :P Bo wątpię, że będzie mi się chciało jakieś fantazje pisać, ale konkretnie podsumuję. Książki żadnej nie będzie na pewno i to nie w przeciągu najbliższych trzech miesięcy które dostałem od Amerykańsko-Angielskiego wydawnictwa, bo nie mam 750 funtów na wydanie w ich loży, co mnie wystarczająco motywuje do niewywiązania się z umowy słownej, bo tłumaczenie na własną rękę. Weź teraz tłumacz zdanie składające się z 30stu słów może i bez sensu poskładanych ale czuć że jedyne co prowadziło kolejne linijki to frajda z tego, że KAŻDY DEBIL MOŻE ;D co>"? Napisać wiersz, książkę, tekst, scenariusz, czy jakieś media montować. O biznesach to nie ze mną bo bida aż piszczy. Jak będę chciał gonić towar, to w sklepie. Nie ma takiej możliwości, żebym zapomniał o czymś co uznam wreszcie za skończone i warte poświęcenia gotówki, czy czasu na finish czegoś już na pozór zakończonego. Taka wkręta żadko się płodzi sama z siebie. Nigdzie nie napisałem, nawet jeśli znalezli na mojej domowej stronie napis "Książka" w menu strony i przetłumaczył im ktoś, to teraz najdłuższy tekst, który wymaga kontynuacji, żeby nadać jakąś treść w końcu, bo jedyne co moim zdaniem może wodzić za nos czytelnika, to rozwój wydarzeń. Nie ma podziału na wstępniaki itp. Jak będę miał ochotę,
to podkręcę taką bajerę, że lepiej żeby na Wyspach czytali :P
Jak coś pisze i jest to dłuższe niż komentarze sprzed 3-4 lat na Youtube, to nie chce mi się czytać i raczej nie ruszam, puki nie będę miał ochoty powiększyć skarbca wiedzy samorodnej, a gatunek sztuki który prezentują puki co Ofiary Wojny, to Liryczna Abstrakcja, coś na wzór pejzarzy Van Gogha. Jedni tam zobaczą czubek rakiety kosmicznej z Ad Astra, inni powiedzą, że mój dziadek z Hitlerem fajki popalał pod sklepikiem szkolnym, a jeszcze inni będą ciekawi czym i z jakimi słowami może się zakończyć taki napływ weny (był okres że w przeciągu kilku tygodni, czy tam miesięcy solidny jak na moje kawał tekstu doklejalem, a przed pisaniem nie szukałem Zalążka Ludzkości, tylko sprawdzałem ostatnie dwa-trzy zdania czy można improwizować delikatne przejście w świeży wątek. Czego? Sztuki Pisania !!! (dość się nagadałem. w necie słychać do dzisiaj)
"Nowy dokument tekstowy"
sztukę wrzucam na WAGĘ///
Polska już dawno upadła. Teraz to tylko teatr po mistrzowsku trzymający ludzi w stanie uśpienia, bo istnieją obawy, że kurde BLACK OUT się nastanie. HEHEH. To nie ta część świata. Palec na cynglu. To będzie chwila, jak nam ktoś pomoże odejść. Kto jest ustawiony, to jest. Na serio, to trzeba mieć bunkier, albo samolot odrzutowy, żeby szybko spier*... Kasa? po co? Samoloty coś ostatnio problemy mają. Kto wyjechał jjuż nie wraca. Ruscy przypał robią, że wojna niby, żeby durnych Ukraińców tu przegonić, bo w zakładach to już bezdomni chyba robią. Wszystko byle jak. Kierownicy jak nie przyjdziesz 2 tygodnie, a jak się pojawisz pijany i nie zabijesz strzałem z piąchy że Ci się nie ukłonił to Cie nie zwolni. Lipa, że nie ma się gdzie wypowiedzieć. Na co liczycie? Na pieniążki z Unii? Już nie ma. Mało. Trzeba oddać. Nie wiem kto pożyczy. Nie mam głosu, który będzie się odbijać po każdym mieszkaniu, ani kasy na plakaty (rowerem wszedzie sie nie dostane bo z glodu zdechne). Dziura? Olewają ją. Problemy tylko są, bo jedzenie się będzie chyba z lasu zbierało. Wszystko pada po mału. Cieszcie się, że biedronka wjechała na teren i szuka po wiochach, gdzie jeszcze są jakieś możliwości tzn ludzie wierzący że zarobią np na udostępnieniu kawałku pola (bo zakładów, farm hodowlanych nie ma), żeby było coś lokalnego. Skąd mają przywozić jedzenie? Paliwo kosztuje. Jak nie wyjdziecie (Ci pozostali survivalowcy) na pole i nie zasadzicie chociaż jabłoni, albo nie poświęcicie swojego auta na kredycie i nie kupicie dla swojego biednego osiedla starego (nie wiem jak to sie nazywa - nie lubie wioch, lipa mnie nie kreci, nie zamieszkam nigdy) ciągnika, czy traktora żeby posiać pyry ziemniaki czy pindol wie jak to nazywacie dupki malutkie (nie macie sie o co klocic wszyscy z wyzszym). WIecie jaki jestem? MIKROSKOPIJNY i przypadkiem mogę zniknąć do reszty, bo nikt mnie nie widzi. Chociaż od kiedy napiszę gdzieś jakiś komentarz, już bez znaczenia o czym mam wrazenie że chlopi mnie za robaka wezma i niechcacy zdepna. Jak znacie jakiegos ważniaka, to powiedzcie, zeby uzyl kontaktow i rozdal dzialajacy numer telefonu do tej siedziby wszechmocnych (w kamuflarzu lipy), bo ja juz nie moge tego przemilczec dluzej, bo kurde z glodu zdechne. na szczescie MOPS mama mi zalatwila. Choroba psychiczna nie jest niestety powodem do renty, a zeby byla to musial bym miec dowody na jej istnienie od dziecka, a jedyny dowod to opowiesc mojego zycia ktora jest tak pogmatwana, trudna i niewiarygodna, ze uschne nawet jak bede pil litr wody co godzine, bo jak zaczne pisac, to powiedza ze to nie ja. W dupie juz mam szukanie stron, statystyk, gdzie mozna powiedziec cos, co lepiej zeby ktos uslyszal. Na swoim blogu jak napisze cos madrego, to cwaniaki co mi konia na pendrive podrzucili skasuja, bo keyloggera na chomiku dostaniesz. Lipa, bo mieszkam w dupie, wychowala mnie ulica, nad rodzina wisi klatwa od nie wiadomo ilu pokolen. tak sie robilo od dawna. szukalo odpowiednich rodzin, sfatalo, TRENOWALO krzywdzac zeby jak najwiecej zniesli itp. Materialu bylo zawsze za duzo, a im dluzej udalo sie zyc, tym lepiej, bo mozna wszystkie grzechy jak BÓG PIERDOLONy kochający tatuś zrzucić na syna. To jest miłość? Kurde blade, sorry wierze w Boga, ale czuje że uciekl już dawno gdzies w inny wymiar, bo nie ogarnia co sie dzieje. Bzdura ze jest WSZECHMOCNY. Kontrolowal by wszystko a nasza wiara popularna tak na calym swiecie, ze kurwa teraz problemy sa z uznaniem pawelka czy byl swiety? kurwa jasna, kto to jest swiety? ja bede swiety sam dla siebie, jak kurwa naczytam sie ksiazek chemicznych i zmontuje bombke, ktora dronem poleci w najwieksza antene, zeby kurwa skonczylo sie pierdolenie. ludzie musza gadac. teraz jest wojna. bunkier albo ewakuwacja. malo kto wraca. pogadamy jak bede miec normalna forme komunikacji, bo jakas dziwna cenzura mi przerywa polaczenai, smsy nie dochodza, dawnych znajomych nie widuje, z rodziny przy zyciu zostala mama i siostra. obie sa katowane, co widze po nich, bo nie powiedza mi. czemu? boja sie ze nie ogarne i sie powiesze. siedze w chacie sam, nie chce mi sie spac, jesc, nawet grac, a kurwa mam dwa laptopy dwie konsole i kurwa 6 telefonow. po co ? po jajco. teraz pierdole upublicznianie czegokolwiek. to moje. ludzie to albo czytaja albo nie. albo kopiuja albo nie. pierdole. nie rapuje juz nawet, bo moja byla mnie zabije z obaw ze znajde sobie nowa dupe wsrod groupies *(jaja s a, bo mi w oczy nie powie tego, jedzie ze mna jak ze szmata, grozi itp). ciapaci urzedowali 20 lat temu na targowisku z pllytami itp. fajnie bylo, za 20 zl mozna bylo pograc w cos czego nie bylo w sklepie nawet, a jak bylo to w gazecie numer to sklepu na wysylke i 200 zl za gre, a zarobki 600 zl. super nie? debile naogladali sie postow na fejsie, BÓG WIEDZY i chuj, przegonili CIAPUSOW. rynek polacy przejeli. chuja im sie &sprzedaje gowniany towar. warzywa moze jezcze chodza. to czaicie ze ciapusy wriocili ubrani jak z matrixa zeby na festynie wygladac jak mafia ktora przezyla i chuj, nie wiem czy sie cieszy miasto czy nie, ale ludzie sa pojebani i jak ktos (pokolenie mojej mamy) mial w szkole ruski i w dupe wchodzil kupujac skarpety myskak ze ma plecy u ruskich jak tu byly rozne narody hehehe tylko ze mieszczuchy nie znali innego jezyka a po polsku nie wytlumaczy starucha ze druty ja uwieraja. masakra. najlepiej bym stad wyjechal, ale nie ma gdzie. zeby znalezc prace trzeba miec telefon, zadzwibuc, albo cvke wyslac, a to moent jak mi dupke wysmaruje wspolwlasciciel adresu/numeru. w najlepszym wyoadku mnie zwolnia i jak zebrak zdechne pod mostem, a w troche gorszym jak nawina makaronu to wspolpracownik mi lape w maszyne wepchnie np :D nera jest, bo moge w jeden dzien opchnac na miescie po chhamsku jak cygan swohje smieci. smieci, bo tu sie nie szanuje dobrej marki. no i pojechac pociagiem (auto mi uszkodzila elka na ktora ja wjechaken, taka inscenizacja) i poleciec sobie w lewo czy w prawo. lipa tylko, bo nie pamietam, zeby polskie linie tak daleko lataly, a bilety kosztowaly tysiace. teraz 500 zl? cos smierdzi mi to lotnisko, ale chyba na wjezdzie zlodzieje lupia uciekinierow. zobaczcie ilu jest przewoznikow za granice. kto wrocil z tych cco wyjechali? Ci co byli na chwile. albo lipa z praca, albo nie wazne, bo nie kazdy powie jakie jaja byly. ci ktorym sie udalo pozostac i udawac inny narod nie wychyli sie i nawet do mamy nie zadzwoni :D Z tym telefonem to mi chodzi o to, zebym sobie przemowil, ale na glosnikach (chociaz tam duzo dziadyg gluchych jest - lepiej niech sluchawki sobie kupia za 10 zl). no i tak kilka dni wczesniej wolal bym wiedziec, bo tak na spontanie to zaczne sie jakac i jeszcze powiedza ze jakis lewy jestem bandyta co sila uzyskal kontakt i albo do puychy albo leczenie ;d lecze sie juz wiec predzej sms memory fajf siara i zul mi winem glowe rozbije przypadkiem ;d wiecie ocb.raper twardzie troche sie skurczyl, bo sie dostal do krolestwa i powiedzial ze medyczna bedzie. ze jest chyba nawet. i co? nie bede sobie wstydu i problemow robil, zeby zapytac o nia w aptece. dluga przemowa, wiec musial bym ja najpierw napisac. boje sie w ogole do stolicy jechac. nie stac mnie poza tym. a zbierac glosy to moga chyba aktorzy gwiazdorzy albo inni znani. mnie znaja, ale ze wszystkiego co najgorsze. najlepsze jest, ze nie maja nic na pokrycie procz (jak sadze) mistyfikacji typu photoshop czy audacity. moge zrobic jakis maly pokaz po szatansku ale musial by mnie kurde ktos zaszantaziwac> ? nie da sie , raczje diabel by musial sie pofatygowac i wyjsc spod ziemi i mnie jak pajaca na sznurkach kierowac. da sie zrobic, ale nie bede sie ponizal proszac kogokoliek o pomoc, a tym bardziej z taka glupota ktora mi zaszkodzi. p.s. temat nr 1 dziura budż która wchlania narod ...starczy pitolenia. nie wiem jak mnie znajdziecie.. szukajcie, a znajdziecie.
czemu na moje to już dłuższy fragment tekstu? Bo jak bym nie lał tyle wody, to by się spalili ze wstydu :P Kto? Illuminaci ! Ja jestem od tych Starożytnych Kosmitów i jak mi coś zmienili w tych banialukach ponad styl, to zawołam żeby znowu wrócili, ale tym razem zabiorą wszystkie t-Rex'y (kruki - naturalny wróg owadów) na Helion, a gigantyczne muchy wyjdą na powierzchnie i sobie z nimi nie poradzą żadni herosi. Oglądał ktoś "Sok z Żuka" ? To był perfekcyjnie odegrany GOŚCIU :P PO takich unikach na pustkowiu prędzej pogrążył bym się jak ten Pajac Worrier, nie waRRioR ;P ,...starzeję się
....kariery może już żadnej nie zrobię ale zajawkami amatora tworzenia czegokolwiek, byle samemu, bo zawsze chciał mieć coś 100 % swoje. 6 lat miałem jak pierdoliłem z KB8 to że piętro niżej jego wujas usypia małą córeczkę, bo ponad trzy dyszki za plastikowego autobota bym nie dał, choć leżał, czy stał, to i tak i tak z zaciekawieniem spoglądałem za witrynę kiosku ile może mieć wcieleń w takim małym (15 cm) pudełku. Piec mieliśmy kaflowy. Już sam rozpalałem. Zostawiłem fajne fragmenty drzewa, gwoździe jak się gieły to stary do puszki wyrzucał, dziadek też zbierał różne śmieci, a ja z moim sąsiadem składaliśmy swoje roboty. Głowa nie musiała być z metalu, a mocowanie dwóch listewek grubszym gwoździwem nie miało przypominać stawów, tylko dziwną maszynę, która jak się nie ruszy,
taką będzie postacią, a poprawność nazewnictwa "transformersi samoróbki" to kwestia przekazania wizji. Słownie wystarczyło. Wyobraźnia działa... Nie spieniężam gninotów i powodów do pośmiewiska, bo lubie tę rolę i często jeszcze będzie gdzieś się jakaś kupa pałętać i najlepiej będzie jak zacznę wymyślać dowcipy, bo po telefonie z +1 najpierw mnie kusili WIĘKSZĄ szansą na Green Card, gdzie nie mam po co tam latać, zwłaszcza płacąc za loterię, która nie była gwarantowana ale sugestywnie bardziej od innych możliwa, bo tak im wyliczył system rządowy. Nie mija pół roku a podczas serfowania natykam się na takie banialuki, że do Rosji 300, do Stanów 500 zl bilet. Później powiadomienia mi wyskakują, że te samoloty coś wadliwe. Takie info powinno być segregowane. Teraz to podobno (23.01.2020 - do teraz bynajmniej, bo nie słyszałem o zmianach) zniesiono WIZĘ DO STANSÓW. HE,he marzenia i te SNY, jak by polskie brzmiały dumnie w całym UNiVERSE, to woleli by czytać moje. Czemu dzwonili z +1 ? I to dwa, czy trzy razy?
Czekali na przelew. bo nie rozumieli że nie mam kasy, no bo u nich to chyba norma społeczna bez wyjątków luźne 500 $ na loteryjkę :) Zarobili na tym programie autorstwa ich RZĄDU, ale dziwne mam wrażenie, że tam już wtedy wiedzieli że zniosą wizy i komu się uda
jeszcze wcisnąć kit o WIĘKSZYCH szansach na GreenCard? Lista adresów, czy nawet jak pamiętam numerów karty bankowej. Kiedyś w Pile był Nowojorski Bank Handlowy. Wydawali karty od ręki. Nie czekało się listownie 14 dni. Wypełniałem głupi takie różne formularze o promocjach, czy niewiarygodnych okazjach, bo dużo paliłem, jak wpuścili nas holendrzy do Shengen, a że Wy nie wiecie nic o Black Weedow, to nie palcie White Weedow, bo jak przypadkiem pójdzie 100 legit legal PL to Was tak zamiecie jak mnie 35% THC Haze przed kumplami, a w domu porycie samemu zapalić. W towarzystwie to tylko popisówy byly kto ile wyjarał. -Ile to on musiał by mieć kasy, -ten to nawet butów nie kupuje nowych -ten matce kradnie z torebki, -a tego unikaj bo jak Cie nie wyjebie to Ci wyjebie i Cie wyjebie :D Pierwszy worek w moim życiu to była trawa z krzakami z drugiej strony ulicy, rwana za budynkiem w podwórku. 30 zł. Mało, że uwierzyłem że to TRAWKA, ja jeszcze kumpla któremu chciałem zaimponować, tak jak on mi swoją twórczością imponował wówczas poczęstowałem. Nie znałem większych placków ode mnie. Szkoda, że przestałem się tak skupiać na aktywnym trybie, bo za całą moją twórczość nie raz będą chcieli mnie jeszcze kropnąć :P hehehe śmieje się, ale poczytajcie o Holenderskim Malarzu.
Dużo nie zarobił. Gówno które robił się nie sprzedawało. Sensacją było jak umarł. Czemu? Bo jak ktoś pytał kto je namalował, to wystarczyło zazwyczaj nazwisko. A co do tej anglojęzycznej z bodajże +...coś tam nie ważne, dla mnie wiarygodna obywatelka Wyspy, ale to już drugie nagięcie, bo pytała kilka razy, kilka razy dzwoniąc czy publikowałem już książkę. -Jaką książkę? Z tego co moje niby "B-2" zrozumiało, to JA MIALEM TAKI ODPAŁ, że wynalazłem w necie wydawnictwo w Anglii, czy tam już o tych Stansach mam dosyć które wyda moją książkę. Niezły marketing musieli mieć. Może nie, że nieuczciwy, ale poczułem urazę, jak nie dość że przynajmniej zapomniałem o opłacie obowiązkowej, na którą musiałem sobie wymarzyć fundusze za nowe twórcze gówno, ale że ona chciała mi wytłumaczyć, że musi być po ANGIELSKU, to ja miałem ją ochotę odesłać, to pod-BLOG.pl'a odesłać, gdzie stosuję prawdziwy ENGLISH-POLISH ;P Animality !